Pisząc o probiotykach nie sposób nie przybliżyć w pierwszej kolejności istoty mikrobioty człowieka. Wśród naszych Pacjentów, niejednokrotnie spotykamy się ze sporym zaskoczeniem w momencie proponowania probiotykoterapii jako uzupełnienie programu dietetycznego. Czytając artykuł dowiesz się, dlaczego jest to tak ważne i na co wpływa odpowiedni stan naszej mikrobioty, a w kolejnych częściach poruszone zostaną aspekty prawidłowej terapii probiotycznej.
Czym są probiotyki? To nic innego jak grupa drobnoustrojów o udowodnionym pozytywnym działaniu na zdrowie i funkcjonowanie organizmu. Większość szczepów probiotycznych to przedstawiciele autochtonicznych mikroorganizmów zasiedlających nasz organizm. Większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy z ich liczebności i różnorodności. Szacuje się, że w samym przewodzie pokarmowym liczba mikroorganizmów 10-krotnie przewyższa liczbę wszystkich komórek człowieka.
Jakie mikroorganizmy zasiedlają nasz organizm i gdzie bytują?
Na mikrobiotę człowieka składają się przede wszystkim bakterie i grzyby, w mniejszym stopniu pierwotniaki. W artykule zajmiemy się głównie bakteriami zasiedlającymi przewód pokarmowy człowieka (głównie jego dolne odcinki), ale znaczącymi siedliskami bakterii są także drogi oddechowe czy skóra. Obecność tych mikroorganizmów jest naturalna, wręcz pożądana, ze względu na pełnione funkcje, które poznamy w dalszej części tekstu. Prawdopodobnie, bez tych drobnoustrojów nie bylibyśmy w stanie przeżyć.
Rozważając skład mikrobioty przewodu pokarmowego należy rozróżnić bakterie z rodzin Bifodobacterium, Lactobacillus oraz Bacteroides. Oprócz bakterii żyjących z naszym organizmem w symbiozie, w przewodzie pokarmowym występują również bakterie i grzyby patogenne, chorobotwórcze, a także wirusy. Kluczem do zachowania zdrowia jest odpowiednia liczebność dobroczynnych szczepów bakterii, które na zasadzie konkurencji międzygatunkowej pomagają naszemu układowi immunologicznemu zwalczać patogeny – ujmując to obrazowo: im więcej miejsca na ścianach jelita zajmą symbiotyczne bakterie, tym mniej miejsca zostanie dla patogenów.
Uznaje się, że pierwszy kontakt z bakteriami, które później stanowią element naszego układu pokarmowego to moment narodzin, choć najnowsze badania donoszą, że środowisko łona matki wcale nie jest jałowe, jak do tej pory sądzono. Noworodek, przechodząc przez kanał rodny matki nabywa bytujące tam bakterie (głównie mowa o Lactobacillusach), które przez usta trafiają do dalszych części przewodu pokarmowego i tak zaczyna się kolonizacja. Kolejnym istotnym etapem jest oczywiście karmienie piersią – z mlekiem matki dziecko otrzymuje kolejną porcję bakterii. Dlatego przyszłe mamy uczulamy, aby – o ile nie ma ku temu przeciwwskazań – decydowały się na poród naturalny oraz odpowiednio zadbały o swoje jelita, co także wpłynie na skład pokarmu i odpowiednią mikrobiotę pochwy.
Twój zestaw bakterii jest tak samo indywidualny jak odcisk palca.
Tak samo jak ludzie, bakterie mają swoje zestawy genów charakterystyczne dla poszczególnych gatunków. Cała kolekcja genów należąca do ogółu mikrobów bytujących w jelitach to mikrobiom. O ile nie jesteś bliźniakiem jednojajowym, Twój genom jest unikatowy. Podobnie Twój mikrobiom – jest tak unikatowy, jak odcisk palca. O ile linie papilarne nie mają wpływu na programowanie funkcjonowania organizmu, o tyle skład gatunkowy bakterii zasiedlających jelita może wpływać na szereg funkcji metabolicznych, przykładowo na to, jak trawione są pewne rodzaje węglowodanów.
Co zawdzięczamy bakteriom jelitowym?
W dobie powszechnego stosowana antybiotyków, stwierdzenie, że bakterie są nam niezbędne do życia może budzić zdziwienie. A jednak tak jest i być może, gdyby nie fala pacyfikacji bakterii po odkryciu penicyliny w latach 30. zeszłego stulecia i związane z tym skutki uboczne będące wynikiem wyjałowienia przewodu pokarmowego, naukowcy nie zainteresowaliby się pozytywnym oddziaływaniem mikrobów na nasze zdrowie. Skoro jesteśmy już krok dalej, przyjrzyjmy się, co bakterie mają nam do zaoferowania.
- Bakterie mają zdolność rozkładania tych pokarmów lub ich frakcji, których sami nie jesteśmy w stanie strawić.
Przykładem takiej substancji jest błonnik – bakterie rozkładają go do cukrów prostych, a metabolitem tych przemian są też wytwarzane przez bakterie krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (m.in. kwas masłowy), który jest substratem w procesie regeneracji nabłonka jelita. Korzyść jest zatem podwójna – oprócz zwiększenia ilości pozyskanej z pożywienia energii, zyskujemy zabezpieczenie ściany jelita poprzez odpowiednią ilość pokrywającego ją śluzu.
- Wytwarzają niektóre witaminy
Produkcja witamin jest produktem przemian metabolicznych mikrobów. Dzięki ich aktywności dostajemy porcję witamy K oraz część witamin z grupy B.
- Stanowią barierę ochronną organizmu przed środowiskiem zewnętrznym
Bakterie zasiedlające ściany jelita uniemożliwiają patogennym ustrojom bezpośredni kontakt ze śluzówką, dzięki czemu po przedostaniu się do układu pokarmowego ich rozwój nie jest możliwy. Ponadto niektóre z gatunków bakterii wytwarzają substancje będące swego rodzaju antybiotykiem dla innych, niepożądanych bakterii, zwalczają też inne patogenne drobnoustroje. Odpowiednia mikrobiota stanowi zatem niezbędny, fizyczny element bariery jelitowej, wpływając pozytywnie na stopień jej przepuszczalności.
- Regulują układ immunologiczny
To właśnie w przewodzie pokarmowym, a konkretnie w tkance limfatycznej jelit zlokalizowana jest przeważająca część komórek odpornościowych. W skrócie, tą część tkanki limfatycznej nosi nazwę GALT (gut-associated lymphoid tissue) i stanowi ok 90% naszych komórek odpornościowych. Pierwszym stymulatorem GALT są właśnie bakterie w momencie narodzin (dlatego warto zadbać by nie były to bakterie przypadkowe). Kontakt komórek odpornościowych w jelitach z bytującymi tam mikroorganizmami pozwala na rozróżnienie niezagrażających ciał obcych od patogenów, dla których układ pokarmowy jest swego rodzaju „furtką” do naszego organizmu. Tym samym „komunikacja” pomiędzy mikrobiotą a GALT reguluje powstawanie odpowiedzi immunologicznej poprzez stymulację produkcji immunoglobuliny A, przeciwciał przeciwko bakteriom, aktywności makrofagów oraz regulacji limfocytów Th1 i Th2. Jest to więc kolejny element odpowiedniej szczelność bariery jelitowej.
- Mają działanie antynowotworowe
Najnowsze badania dowodzą, że aktywność metaboliczna bakterii w sposób wielokierunkowy przeciwdziała procesom nowotworowym, głównie za sprawą neutralizacji substancji potencjalnie kancerogennych zanim przekształcą się w karcynogeny.
……. i prawdopodobnie wiele innych, o których jeszcze nie wiemy.
Skoro bakterie naturalnie występują w przewodzie pokarmowym, skąd pomysł żeby dodatkowo je uzupełniać probiotykami?
Współczesny styl życia nie sprzyja zachowaniu liczebności i różnorodności symbiotycznych mikroorganizmów w naszym układzie pokarmowym, co sprzyja przedostawaniu i namnażaniu się na ścianach jelita patogennych mikroorganizmów. Co jest największym wrogiem naszej mikrobioty? Z pewnością antybiotyki. Niejednokrotnie zażywane na wyrost, na wszelki wypadek, o szerokim spektrum działania, niszczą bakterie niezależenie od tego czy mają charakter chorobotwórczy czy nie. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że nie chodzi tu o lincz antybiotyków samych w sobie, bo niejednokrotnie są potrzebne i ratują życie, jedynie o zwrócenie uwagi na dające się zauważyć ich nadużywanie. Kiedy konieczne jest przyjęcie antybiotyku, pamiętajcie o stosowaniu doustnych probiotyków, i to nie tylko w czasie kuracji, ale również po. Szczegóły zostaną przybliżone w kolejnych częściach artykułu.
Co jeszcze ma negatywny wpływ na stan naszej mikrobioty?
- Wysoko przetworzona żywność
Gotowe produkty, szybkie w przygotowaniu lub wcale nie wymagające przygotowywania, to znak naszych czasów. Z braku czas lub z wygody sięgamy po przetworzone produkty, dostarczając sobie tym samym tłuszczów trans, barwników, konserwantów. Te substancje są trucizną dla naszych symbiotycznych bakterii – gdy giną pojawia się miejsce w jelitach dla innych drobnoustrojów. Dodatkowo wysoka zawartość cukru w przetworzonej żywności jest pożywką dla tych patogenów – np. drożdżaków.
- Stres
Motylki w brzuchu, zahamowana lub nadmierna perystaltyka jelit z powodu sytuacji stresowej – kto z was nie odczuł nigdy jak emocje znajdują odzwierciedlenie w jelitach? Nie bez powodu jelita nazywane są naszym drugim mózgiem. Odpowiednia ilość szeroko pojętego stresu jest potrzebna, działa mobilizująco, jednak gdy czynnik stresowy działa zbyt długo odbija się to na stanie naszej mikrobioty. A czynników stresowych dla naszego organizmu jest wiele: zbyt mała ilość snu, brak odpoczynku, zła dieta, wahania poziomu cukru, stany zapalne, oczywiście również tradycyjnie rozumiany stres w postaci różnych sytuacji życia codziennego, toksycznych związków itd. Można wymieniać jeszcze długo.
- Nadużywanie leków
Nie tylko antybiotyki szkodzą naszym mikrobom. Również doustna antykoncepcja, leki z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych (popularne leki na ból głowy), zmniejszające kwasowość żołądka (leki na zgagę) stosowane w nadmiarze sieją spustoszenie w naszych jelitach.
Oprócz tego alkohol, podróże i prawdopodobnie wiele innych, o których nie wiemy. Oczywiście nie chodzi o to, żeby zamknąć się w domu, zrezygnować z uroków życia na rzecz hodowli mikrobów w jelitach.
W kolejnych częściach artykułu dowiecie się, co to jest żywność probiotyczna, dzięki której możemy uzupełniać naszą mikrobiotę, jak o nią dbać, żeby uniknąć dysbiozy oraz jak poznać, że możemy mieć z dysbiozą problem. Przyjrzymy się też probiotykom w formie suplementów – jak i kiedy je przyjmować, jak wybierać, na co zwrócić uwagę.