Sezon jesienno-zimowy trwa w pełni, co dla osób z osłabioną odpornością bardzo często oznacza początek maratonu regularnych gryp, przeziębień lub innych infekcji.
W poszukiwaniu sposobów na poprawę tej sytuacji, nietrudno natknąć się na hasło „odporność bierze się z jelit”. Wielu z Was pewnie zastanawiało się, co ma jedno do drugiego.
Otóż zarówno nauka, jak i praktyka pokazują, że często słaba odporność jest powiązana z zaburzeniami funkcjonowania w obrębie jelit. Przypadek naszej Pacjentki Oli jest tego doskonałym przykładem. Zapraszamy do lektury!
„Do Kamili trafiłam skierowana przez Agę, pomysłodawczynię i twórczynię Becompleat i moją wieloletnią przyjaciółkę.
Pomimo, że miałam już dużą świadomość prawidłowego odżywiania per se, to jednak – po wielu latach antybiotykoterapii związanej przeważnie z nawracającym zapaleniem zatok i różnego rodzaju dolegliwościami na tym tle – Aga stwierdziła, że musimy przede wszystkim zadbać o moją odporność.
I tak zostałam powierzona opiece Kamili, która uparła się, żeby w pierwszej kolejności przebadać mi porządnie jelita. Początkowo podchodziłam do pomysłu sceptycznie (bo gdzie zatoki, a gdzie jelita), ale szybko okazało się, że dziewczyny miały rację.
Zdiagnozowano u mnie SIBO. I tak walkę o szeroko pojętą odporność zaczęłyśmy właśnie od przeleczenia jelit. Kama skierowała mnie również na konsultację gastrologiczną.
Cała przygoda rozpoczęła się w lutym. Dziś, początkiem sierpnia jestem po zakończonej kuracji (początkowo lekami i probiotykami), a następnie długą dietą rotacyjną. Pomimo, że na stałe mieszkam w dwóch krajach, nie było problemu, żeby tak dobrać dietę, abym mogła – w zależności od aktualnego miejsca pobytu – bez problemu znaleźć produkty do ułożonego jadłospisu.
Polecam Kamę z całego serca, także osobom, które borykają się z niską odpornością czy szeroko pojętymi problemami z brzuchem i jelitami!”
– Ola G.