Dieta każdego sportowca powinna być spersonalizowana. Zależna od rodzaju wysiłku, ilości jednostek treningowych, okresu startowego, jak również problemów zdrowotnych. Brak prawidłowej świadomości żywieniowej u sportowca i samodzielne komponowanie diety, sprawia, że pewne błędne schematy myślenia, przekładane są na praktykę, co może wpływać negatywnie na ich wyniki.
Jak sportowcy NIE powinni myśleć, odnośnie diety?
Jakie schematy myślenia, mogą ŹLE wpływać na ich rezultaty?
#1 NIE
Schemat myślenia: Środek trwania sezonu to dobry okres na szlifowanie estetyki mojej sylwetki/redukcję/robienie formy. Więcej trenuję to schudnę do:
- ślubu
- zdjęć na plażę
- dla swojego lepszego samopoczucia.
Rzeczywistość: Trwa sezon – okres startowy, potrzebujesz przede wszystkim zadbać o odpowiedni dowóz paliwa pod dane jednostki treningowe, dostępności energii oraz gotowość do maksymalnego wysiłku podczas startu / meczów. Po za sezonem sylwetka może przesunąć się wyżej w hierarchii potrzeb przy odpowiednim treningu oraz dobrze zbilansowanym pod cele żywieniu. Kliknij, aby poczytać o konsekwencjach niskiej dostępności energii w sporcie (RED-s).
#2 NIE
Schemat myślenia: Pójdę na trening, nie zjem – prościej będzie mi się dociąć.
Rzeczywistość: Wykonywanie jednostki treningowej na czczo może przyczynić się do wyższego poziomu oksydacji kwasów tłuszczowych jako paliwa podczas jej trwania. Żebyś jednak redukował tkankę tłuszczową niezbędny do tego jest odpowiedni bilans energii w skali całego dnia/tygodnia/miesiąca. Jeżeli celem jednostki treningowej jest maksymalny wysiłek, gotowość mentalna i fizyczna to powinna być wykonana z dostępnością odpowiednich substratów energetycznych (tu najczęściej mamy ma myśli zasoby glikogenu mięśniowego, wątrobowego oraz glukozę). Poczytaj o efektach treningu na czczo.
#3 NIE
Schemat myślenia: Ważę więcej po weekendzie, a nie trenowałem / ważę mniej po weekendzie a – na tej podstawie zjem więcej / zjem mniej.
Rzeczywistość: Jeżeli chcemy monitorować masę ciała, róbmy to regularnie i wyciągajmy średnią z danego tygodnia. U kobiet bierzmy pod uwagę fazę cyklu menstruacyjnego. Kliknij, aby dowiedzieć się więcej.
#4 NIE
Schemat myślenia:Mam jutro analizę składu i masy ciała w klubie – dziś nie zjem kolacji, jutro zrobię trening na czczo, odwodnię się i też nie zjem – zawartość tkanki tłuszczowej będzie niższa.
Rzeczywistość: Chcesz oszukać analizator? To wręcz zjedz więcej i zrób trening. Najczęściej wykorzystywana metoda pomiaru tkanki tłuszczowej w klubach – BIA jest wrażliwa na zmiany w nawodnieniu, poziomie elektrolitów, a co za tym idzie na wynik beztłuszczowej masy ciała (jak i procentowej zawartości tkanki tłuszczowej), poziom glikogenu w mięśniach czy stopień nawodnienia. Poczytaj więcej o metodach pomiaru.
#5 NIE
Schemat myślenia: Im mniej tkanki tłuszczowej tym lepiej.
Rzeczywistość: Różne dyscypliny wymagają różnej budowy i składu ciała. Za niski poziom tkanki tłuszczowej może nieść za sobą destruktywne skutki jak chodzi o performance. Zerknij na poniższą tabelkę lub kliknij po więcej informacji.